Każdy dzień taki sam,
każda godzina taka sama,
ciągle czekam.
To znowu ten etap w życiu, że mam już wszystko i czekam.
Nie wiem na co, chyba po prostu na zbawienie, aż ktoś wysłucha moje prośby i błagania.
Na to aż ktoś w końcu zauważy i bezinteresownie się mną zajmie. Tym czego potrzebuję i tym jakie daje znaki.
Dzięki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz