O moich zdjęciach - sprzęt i obróbka

piątek, 27 października 2017

Drogi Mateuszu...

Nagrałem właśnie film, w którym piszę list sam do siebie.. do siebie z 2 gimnazjum. Wtedy byłem inny. Wtedy bałem się wszystkiego. Byłem szarą myszką. A teraz? W sumie teraz tylko zgrywam takiego. Nadal się boję. O wiele mniej, ale wiele się nie zmieniło. Podrzucam treść listu i tak w filmie będzie wiele zmienione.
Tak btw: widać po tym tekście jak cięzko się pisze na maszynie do pisania.
Boje się. Nie dam rady. Za mało czasu. Nigdy nie zdołam. 
Sam nie wiem jak to ogarnąć, ale... chyba nigdy nie dojdę do momentu w którym będę doceniany na skalę Polski. Dlaczego? 
Mam za mało czasu. Montaż i nagrania zajmują mi kilka dni, a gdzie czas dla siebie? Wiem, że to kocham, ale jeżeli dołożyć do tego jeszcze szkołę, sen - to nie mam czasu na nagrywanie i montowanie. Teraz boli mnie głowa, jestem zmęczony, ale muszę. 
Dostałem ostanio wielką szansę. Znajomy mnie polecił. Subskrypcje poleciały w górę. Teraz muszę coś dodawać, aby ludzie zostali przy mnie. To nie jest takie łatwe. 

Jestem w stanie zapłacić za kamerzystę i montażystę, przyjść tylko uszykowany na nagrania, a wszystko zrobi się samemu, ale... to nie byłoby moje. Tylko ja sam wiem jak chcę coś zrobić. Śmieszą mnie twórcy, którym ktoś montuje filmy. Nie mają nawet swojego zdania. Może powinienem mieć bardziej wyjebane w to? Zmontować, dodać muzykę i tyle? Nie umiem tak, jestem perfekcjonistą. Ja muszę dodać wiele rzeczy nawet do 3 minutowego filmu. Tak już mam. Zobaczymy. Teraz montaż mi w ogóle nie idzie. Nie wiem jaka muzyka, szukam na kilku najlepszych stronach, ale... nic nie pasuje... mam za mało materiałów, podczas nagrań było za zimno, za szybko przyszedł zachód.

Mam nadzieję, że noc przyniesie mi napływ energii. Muszę jeszcze tyle zrobić w ten weekend.. oby się nie okazało że film będzie miał małe zasięgi, bo wtedy się zdenerwuję i znowu będę chciał to rzucić.

Monolog.

Piszę sam do siebie szukając spokoju mimo, że wiem - za tydzień będę w takiej samej sytuacji.
Taki piątek. 
Mateusz Woźniak

2 komentarze:

  1. Nie poddawaj się, rób dalej to co kochasz mimo przeszkód. Wierzę w Ciebie. Dasz radę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odkryłam cię dość nie dawno i zwiedzam tak po trochu wszystkie miejsca gdzie oddajesz się swojej pasji i widać że robisz to co kochasz z serca. Naprawdę cieszę się że poznałam twój kanał na yt. Zapraszam też do mnie na Spanielowaty świat gdzie po 2 letniej przerwie wracam do pisania i już szykują się dwa ciekawe projekty, które są w trakcie realizacji, co prawda tematyka psia ale widziałam na snapie że masz psiaka więc może cię temat zainteresuje. Pozdrowionka ❤

    OdpowiedzUsuń

jest źle

 tak bardzo potrzebuję pomocy