Siedzę w pociągu do mojego miasta - do Piotrkowa. Jest 7:06, lekcje mam na 8:00. Byłem w Warszawie. Za oknem wschód słońca, same pola i ta klimatyczna mgła. Inspirujące. Mógłbym tak codziennie. Ale czy dałbym radę?
Niesamowite, że w jedną dobę zrobiłem tak wiele. Wyszedłem ze szkoły, wróciłem do domu, pojechałem do stolicy.
Spędziłem tam super wieczór oraz noc. Nie wyspałem się. Wstałem o 5:00 - cztery godziny snu. Prawie spoźniłem się na pociąg, a przecież dzisiaj szkoła.
Tym głupim testem życia uświadomiłem sobie, że chciałbym tam mieszkać, ale jeszcze nie mogę - niedałbym rady. Jeszcze nie.
Wiem tylko tyle. Gdybym był mieszkańcem Warszawy, na pewno codziennie moje oko cieszyłaby architektura i ludzie - bo to przecież inny świat. Mój świat.
Od zawsze mnie tam ciągnie. Ale tak naprawdę DLACZEGO? Ta bezbłogość, to że można być kontrowersyjnym? To że można robić wszystko, a nikt na Ciebie nie spojrzy? Tak to chyba to.
Nie można mieć wszystkiego. Wybieram między przyjaciółmi i rodziną, a czymś materialnym.
W słuchawkach gra muzyka - ta z moich filmów. Czuję, że mogę zrobić wszystko. Chce już być w domu, chcę wrzucić wczorajszy dzień do programu, obrobić zdjęcia z wczoraj. Pokazać, że jeżeli się chce to może być idealnie.
Wszystkie zdjęcia i nagrania robię własnymi rękoma. Nie mam statywu? Stoję 10 minut bez ruchu, aby zrobić ładne ujęcie mgły, które w filmie będzie maksymalnie 5 sekund.
Szkoda.
Czego?
Wysiadam. To Oni. Ci ludzie. Zabijają mnie.
Mateusz Woźniak
Piękne.. Po prostu brak mi słów i powiem, to było piękne..
OdpowiedzUsuńWidzę, że tak jak ja świetnie czujesz się w dużym mieście. Najważniejsze już masz za sobą - wiesz, gdzie czujesz się dobrze :) I pamiętaj, że zamieszkanie w mieście wcale nie oznacza rozłąki z przyjaciółmi i rodziną - są w końcu pociągi, są samochody, telefony, można sobie wizyty składać.
OdpowiedzUsuń